Robert Dłucik
Nawet jeżeli ktoś ma bardzo mgliste pojęcie o węgierskiej muzyce popularnej z pewnością kojarzy jeden utwór naszych bratanków. „Gyöngyhajú lány” – czyli „Dziewczyna o perłowych włosach” – zyskała sławę daleko poza granicami Węgier. Piękna ballada oraz płyta „10000 lépés”, z której pochodzi obchodzą w tym roku piękny jubileusz – kończą 50 lat. I nic nie straciły ze swojego uroku…
„Dziesięć tysięcy kroków” był drugim albumem (a trzecim w ogóle) wydanym przez Omegę w ojczyźnie. Okazał się płytą przełomową, nie tylko ze względu na ogromną popularność ballady autorstwa spółki Gabor Presser – Anna Adamis (ceniona węgierska poetka i autorka tekstów wczesnego wcielenia Omegi, a później Locomotiv GT). Debiut fonograficzny Omegi zawierał śladowe ilości rocka. Wcześniej grupa akompaniowała węgierskim wokalistkom, grywała modne światowe przeboje… Sporo pomógł zespołowi wyjazd na koncerty i sesję nagraniową do Londynu. Stolica Anglii przeżywała wówczas rockowy karnawał. Nic zatem dziwnego, że wyspiarskie inspiracje mocno zaznaczyły się w utworach z „Tizezer lépés”.
Co prawda otwierający płytę utwór „Petroleum Lampa” jeszcze nie zwiastuje nowej jakości. Skoczny, wodewilowy kawałek utrzymany był w klimacie debiutanckiego krążka. Potem mamy sześć minut, które zmieniło historię Omegi i węgierskiego rocka… Delikatne brzmienie instrumentów klawiszowych Gabora Pressera, na tle których wkracza łkająca gitara Gyorgy Molnara i pojawia się TEN chwytliwy motyw… Całości dopełnia charakterystyczny śpiew Janosa Kobora. No i refren, od którego nie sposób się oderwać. „Gyöngyhajú lány”… Co ciekawe: zespół i wytwórnia chyba nie do końca zdawali sobie sprawę jaki skarb został nagrany, ponieważ utwór trafił zaledwie na stronę B singla, co z perspektywy czasu zakrawa na ironię. „Jedynką” była wspomniana wyżej „Lampa naftowa”, zresztą też bardzo popularna w ojczyźnie, chętnie wykonywana przez Omegę na koncertach.
Dzięki „Dziewczynie o perłowych włosach” album miałby zapewnione trwałe miejsce w kanonie rocka, ale na tej kompozycji nie kończą się artystyczne wzloty „10000 lépés”. Zwłaszcza sekwencja utworów od piątego do siódmego robi wrażenie. Instrumentalny „Kérgeskezű favágók” z szaloną perkusyjną solówką Jozsefa Lauxa zdradza fascynacje wczesnym Pink Floyd oraz hippisowską grupą zza Oceanu Iron Butterfly i ich kultowym utworem „In A Gadda Da Vida”. „Tékozló fiúk” też obraca się w psychodelicznych klimatach… No i utwór tytułowy, rozpoczynający się piękną, majestatyczną partią organów i narastającymi dźwiękami perkusji. Ciary!
„10000 lépés” to jedna z najbardziej zróżnicowanych muzycznie płyt Omegi. Znak tamtych czasów w rocku – eklektyzm. Podobnie było przecież u Stonesów, Beatlesów, Pink Floyd, Procol Harum, czy The Moody Blues. W latach siedemdziesiątych, po radykalnej zmianie składu, ikona węgierskiego rocka nagrywała bardziej jednorodne stylistycznie albumy. Ale panowie wciąż trzymali rękę na pulsie tego, co działo się w światowym rocku.
Wracając jeszcze do najpopularniejszego fragmentu płyty… „Gyöngyhajú lány” stała się węgierskim towarem eksportowym, dobrem narodowym jak „kostka Rubika”. Sam zespół nagrał angielską i niemiecką wersję swojego najsłynniejszego utworu. Chętnie sięgali po niego artyści z innych krajów. „Dziewczynę…” śpiewano po serbsko-chorwacku, czesku, słowacku, litewsku…
Wielkim hitem została po raz kolejny w połowie lat dziewięćdziesiątych w interpretacji niemieckiej legendy rocka – Scorpions. Meine, Schenker i spółka wykorzystali oryginalną melodię, dorzucili jednak zupełnie nowy tekst i tytuł („White Dove”). Słynne zespoły spotkały się zresztą na koncertach na Węgrzech, gdzie wykonywały wspólnie słynną balladę.
W 2013 roku sampli z „Gyöngyhajú lány” użył w swoim utworze „New Slaves” amerykański raper Kanye West, co skończyło się dla artysty sprawą w sądzie i pozwem ze strony Gabora Pressera, które swoje straty z tytułu postępowania Westa wycenił na całkiem niezłą sumkę dolarów.
Sięgali po „Gyöngyhajú lány” także polscy wykonawcy. Osobliwą interpretację przygotował Kult – Kazik Staszewski zaśpiewał tekst ze słuchu, dzięki temu zabiegowi rodowici Węgrzy nie są w stanie zrozumieć poszczególnych wersów… Pastiszowo do tematu (chociaż perfekcyjnie pod względem fonetycznym) podszedł wokalista Janusz Radek. Folkowe opracowanie „Dziewczyny o perłowych włosach” zaproponował Zakopower. Powstała też interesująca wersja instrumentalna – dzieło Kwintetu Śląskich Kameralistów. W „polskim” wątku warto wspomnieć, że ballada Omegi jest jedynym węgierskim utworem, który trafił do Topu Wszech Czasów, emitowanego od 1994 roku na antenie radiowej „Trójki”.
Taka dygresja: „Gyöngyhajú lány” to nie jedyna kompozycja z płyty „10000 lépés”, która zrobiła międzynarodową karierę. Drugie życie – z tym, że w kontrowersyjnych okolicznościach – zyskał również utwór tytułowy, a stało się to dzięki zespołowi … Boney M. Królowie dyskotek nagrali w 1984 roku piosenkę „Future World”, łudząco podobną do „Dziesięciu tysięcy kroków”. Ponoć Frank Farian – producent i spiritus movens Boney M. – „pożyczył” od Omegi ten kawałek w zamian za wcześniejszą pomoc w załatwieniu grupie nowego kontraktu z zachodnią wytwórnią. Problem w tym, że w ówczesnym składzie Omegi nie było już Gabora Pressera, który „10000 lépés” skomponował. Co więcej – jako autorów „Future World” na siódmym studyjnym krążku Boney M. podpisano duet Bischof – Farian. Dziwny jest ten świat…
Pięćdziesiąt lat – szmat czasu… Upadły i narodziły się nowe państwa; runął mur berliński, a wraz z nim „żelazna kurtyna” dzieląca Europę; zmieniały się muzyczne trendy. Omega – na przekór metryce – wciąż nagrywa, wciąż koncertuje, wciąż bez problemu zapełnia duże obiekty. „Dziewczyna o perłowych włosach” jest żelaznym punktem tych koncertów. Zespół i jego najsłynniejszy utwór zyskują kolejne pokolenia sympatyków. A ponieważ w rocku od paru dobrych lat trwa szaleństwo na punkcie muzyki przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, płyta „10000 lépés” znów brzmi świeżo. „Toczy się koło historii” – jak śpiewał Józef Skrzek w jednym z utworów SBB. Polskiej legendy rocka, która często dzieliła scenę z Omegą…
*
Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu Katedry Hungarystyki Uniwersytetu Warszawskiego Magyazyn.pl.
Publikacja na portalu PolakWegier.pl za zgodą autora.
Zdjęcie główne: Fortepan / Urbán Tamás