Kelemen Mikes – rozbitek z Rodostó

dr Adam Szabelski

 

Wyobraź sobie, że rozbijasz się na bezludnej wyspie. Szczęśliwym trafem przeżywasz katastrofę i po wielu perypetiach znalazłeś kawałek suchego lądu. W pierwszej kolejności budujesz sobie jakieś schronienie i szukasz wody oraz jedzenia. Pewnego dnia, przechadzając się po plaży, znajdujesz pustą butelkę. Z bijącym sercem biegniesz do swojego szałasu i zaczynasz pisać ołówkiem na kawałku papieru list. Gdy już kończysz, wkładasz go do butelki, zatykasz korkiem i z nadzieją, drżącymi dłońmi, wrzucasz w morskie fale…

Co było w Twoim liście? Opis wyspy? Ostrzeżenie dla innych, jak uniknąć katastrofy? A może Twoje najbardziej intymne myśli i marzenia?     

A teraz wyobraź sobie węgierskiego rozbitka z XVIII wieku o imieniu Kelemen Mikes. Pochodził on z Siedmiogrodu, z rodziny szlacheckiej seklerskiego pochodzenia. Gdy miał 16 lat postanowił porzucić szkołę i przyłączył się do księcia Rakoczego, który wkrótce uczynił go swoim podkomorzym (urzędnikiem odpowiedzialnym za służbę i zaopatrzenie dworu). Młody Kelemen Mikes przeżył straszliwą katastrofę, burzę dziejową, która na zawsze miała odmienić jego ojczyznę – upadek powstania Franciszka II. I choć jego życie nie skończyło się na bezludnej wyspie, lecz na emigracji w małym tureckim miasteczku Rodostó, to wydaje się, że momentami był bardziej samotny wśród ludzi, niż na jakimś dzikim lądzie. Dlatego też postanowił coś po sobie zostawić: rodzaj listu w butelce, który miał przetrwać dla innych. 

To wyjątkowe dzieło, które stworzył Kelemen Mikes, to Törökországi levelek, czyli Listy z Turcji lub Listy tureckie

Jest ono wyjątkowe zarówno ze względu na formę – rodzaj diariusza pisanego w formie listów do wyimaginowanej ciotki, jak i czas jego powstania – zaczął pisać w 1717 roku, zaraz po przybyciu do Turcji, a skończył w 1758 roku, po tym jak na krótko przed śmiercią mógł korespondować z prawdziwą rodziną. 

Relacjonował on w nich swoje przeżycia, pisał jak wygląda życie w Imperium Osmańskim, dzielił się swoimi przemyśleniami na temat możliwości wyzwolenia Siedmiogrodu i przeprowadzenia w nim reform, przedstawiał rozważania nie tylko na temat historii, ale także opisywał własne odczucia, wspominał również swoje rodzinne strony, przyrodę, krajobrazy i życie na dworach szlacheckich. Jego relacje stanowią nieocenione  źródło dziejów pierwszej połowy XVIII wieku. Samemu zaś autorowi Listy z Turcji pośmiertnie zapewniły sławę jednego z najwybitniejszych pisarzy węgierskich wszechczasów.

 

Ciocia – hrabina P.E. 

Dotychczas większość badaczy podkomorzego zadawała sobie pytanie: Czy ciocia faktycznie żyła, czy była raczej wytworem fantazji autora? Przez lata szukano więc szlachcianki o inicjałach P.E., bo tylko taką wskazówkę zostawił nam Kelemen Mikes. Ostatecznie węgierscy historycy ustalili, że nie mogła ona nigdy istnieć. Moim zdaniem nie to zagadnienie jest najważniejsze. Moje pytanie brzmi: Dlaczego Sekler pisał do wyimaginowanej cioci-kobiety? Dlaczego na partnera swoich rozważań nie wybrał mężczyzny: wymyślonego wujka, brata czy kuzyna? 

Analizując tekst pod tym względem, uznałem, iż był to wybór nieprzypadkowy. Z jednej strony można by uznać, iż ciocia była stroną słabszą, nieposiadającą wiedzy, mniej mądrą, której trzeba było wszystko wyjaśnić. Z drugiej zaś strony dopuszczenie jej do swojego wewnętrznego dialogu sprawiło, iż stała się ona jego równoprawnym partnerem. 

Zapewne nieprzypadkowo też Ciocia była hrabiną. Kelemen Mikes w ten sposób chciał zaznaczyć, iż pisze do elity narodu, w ten sposób zmuszając do refleksji nad obecną sytuacją, w jakiej znalazła się ich ojczyzna, i ukazując kierunki, w których powinna się ona rozwijać. 

W kontekście jego postawy wobec Cioci, uważnie zacząłem przyglądać się innym kobietom opisanym w źródle. Dla Kelemena Mikesa kobieta nie miała tylko wiernie służyć celom prokreacyjnym, będąc wierną żoną stojącą w cieniu mężczyzny. Kobieta miała się stać aktywnym wychowawcą dziecka, zwłaszcza gdy zawodzili ojcowie, cytuję podkomorzego: „siedem dni w tygodniu leżący pijani”. W celu spełnienia tego postulatu idealna niewiasta zdaniem sługi Rakoczego musiała obowiązkowo czytać i pisać, bo tylko wtedy mogła wychować dobrego obywatela, przydatnego dla kraju. 

Na tym jednak jego koncepcje dotyczące kobiet się nie kończą. Zdaniem Kelemena Mikesa mogły one odgrywać większą rolę w społeczeństwie. Uważał, iż kobiety często były wybitnymi władczyniami i jako królowe dobrze wykonywały swoje obowiązki (za przykład podawał królową Anglii – Elżbietę I). Nie wykluczał on możliwości sprawowania przez kobiety odpowiedzialnych funkcji (choć pisał o tym nieraz w konwencji żartu, twierdząc, że kobiety-kapłanki dawałyby lekką pokutę, ale wyznanie grzechów podczas spowiedzi byłoby bardzo długie). Powoływał się przy tym na przykład prorokini Debory ze Starego Testamentu, jako dobrej kapłanki-sędziny (i tu już nie żartuje).  

 

Franciszek II Rakoczy w listach z Turcji

W tym wewnętrznym dialogu, jaki Kelemen Mikes toczy ze swoim kobiecym alter ego, wiodącym tematem jest postać Franciszka II Rakoczego. To jemu jest tak naprawdę poświęcone to dzieło. Ma ono charakter propagandowy, a sam Rakoczy jest porównywany do dobrego ojca, a nawet samego Jezusa cierpiącego za Węgry. 

Wydaje się, że właśnie opisanie i zachowanie dla innych wiadomości o wielkim księciu było pewną praprzyczyną powstania Listów z Turcji. Pragnę jeszcze raz podkreślić fakt, iż podkomorzy rozpoczyna pisanie w dniu, gdy Franciszek II przybywa do Imperium Osmańskiego. Gdy ta wyprawa okazuje się katastrofą, gdyż Węgrzy, zamiast walczyć z Turkami, skazani zostali na wegetację w małym miasteczku, Kelemen Mikes czuł się zobowiązany bronić księcia. Ewentualny czytelnik miał zostać przekonany, że cnoty Rakoczego musiały doprowadzić do jego ostatecznego zwycięstwa.

Poprzez swoją argumentację i ukazywanie w sposób przejaskrawiony i wyidealizowany księcia oraz sytuacji jego dotyczących Kelemen Mikes stworzył postać władcy pracowitego, mądrego, pobożnego, a przede wszystkim cieszącego się niepodważalnym autorytetem. Przykładem manipulacji informacjami mogą być fragmenty, z których wynikało, że sułtan i wielki wezyr prowadzili swoją politykę, radząc się Franciszka II, czy opisy sekcji zwłok, gdy Sekler pisze, że Rakoczy miał mózg niesamowitej wielkości odpowiadający mózgowi dwunastu mężczyzn (i przy tym nasz bohater nie przejmuje się zbytnio, jak taki duży mózg mieścił się w głowie księcia).

Bez wątpienia twórczość Kelemena Mikesa przyczyniła się do stworzenia, żywego do dziś wśród Węgrów, mitu Franciszka II Rakoczego, jako wielkiego wodza i dobrego władcy. 

Drogi do wolnego Siedmiogrodu

Niezwykle ciekawym aspektem Listów z Turcji jest możliwość obserwowania zmieniania się przez czterdzieści lat poglądów i postaw Kelemena Mikesa. Były powstaniec, jeden z tych nielicznych, który nie przyjął amnestii cesarza i wolał wygnanie niż życie w Siedmiogrodzie rządzonym przez Habsburgów, zaczął wątpić w dalszy sens walki zbrojnej. 

Skoro walka zbrojna na tym etapie była pozbawiona sensu, Sekler zrozumiał, iż musi znaleźć inną drogę dla swojej ojczyzny. Nigdy nie stworzył jednak kompleksowego planu działania, jakim powinny się kierować elity jego kraju. Takie plany na Węgrzech postawały dopiero w XIX wieku. 

Nie potrafił przygotować strategii reform, ale wskazywał kierunki zmian. W jego myśli politycznej możemy dopatrzyć się przede wszystkim zamiaru uporządkowania oraz modernizacji państwa i to na najróżniejszych poziomach: edukacji, rozwoju gospodarczego i kulturowego. W ten sposób podkomorzy poruszał kwestie, które w XVIII wieku zyskiwały coraz większe zainteresowanie elit we wszystkich państwach Europy.

W pierwszej kolejności Sekler pragnął zmian w edukacji. Uważał, iż rodzice, tu zwłaszcza duże nadzieje pokładał w matkach, powinni bardziej aktywnie przykładać się do wychowania dzieci, już od samego początku ich życia. Postulował też powstanie nowych szkół i wprowadzenie do nich bardziej przydatnych przedmiotów niż tylko dotychczasowa nauka łaciny. Wreszcie zaś uważał, że również inne warstwy społeczeństwa powinny być kształcone, dlatego też wskazywał na potrzebę tworzenia czegoś na kształt szkół rzemieślniczych dla synów chłopskich.

Na tym jednak nie poprzestał. Wciąż poszukiwał możliwości gospodarczego rozwoju ojczyzny poprzez rozwój handlu, sprowadzanie nowych odmian roślin jak bawełna czy hodowla nieznanych w Siedmiogrodzie wcześniej zwierząt, na przykład jedwabników. 

Podkomorzy za pośrednictwem swojego dzieła pragnął przekazać różnego rodzaju idee, informacje, opowieści, które uznał za przydatne dla swoich rodaków w procesie modernizacji jego ojczyzny. 

Jansenizm Kelemena Mikesa

Niezwykle ważny w zrozumieniu poglądów Kelemena Mikesa na świat go otaczający był jansenizm. Choć przyjęty przez Seklera jansenizm był w pewien sposób powierzchowny, to w kontekście opisywanych przez niego wydarzeń politycznych, niezwykle istotny.  

Z jansenizmu przejął jedną, główną ideę: wola Boga jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Nie posiadamy wolnej woli, realizujemy tylko plan Stwórcy. I w tym to właśnie duchu podkomorzy tłumaczył sobie oraz czytelnikowi swoich listów wszystkie zawiłości tego świata: Stanisław Leszczyński, mimo że utracił dwa razy swoje królestwo, został w niespodziewany sposób władcą Lotaryngii. Dlaczego? Gdyż Bóg tak chciał. Karol, syn króla Hiszpanii z władcy małego księstewka stał się królem Neapolu. Taka była wola Stwórcy. Wielki Wezyr Dramat Ibrahim Pasza, mimo że miał ogromną władzę, to jego ciało jadły psy na ulicy. Bo Najwyższy Sędzia jednych wywyższał, drugich poniżał. Zdaniem Kelemena Mikesa tak było (przecież przedstawiał na to dowody z przeszłości), jest (co potwierdzał wydarzeniami, które wydarzyły się za jego życia) i tak będzie.

To wydawałoby się –  proste rozumowanie niosło za sobą jeszcze jedną, najważniejszą myśl. Cierpienie Franciszka II Rakoczego, jego wiernych towarzyszy oraz wszystkich Węgrów miało sens. Listy były pisane „dla pokrzepienia serc”. Skoro Bóg miał plan wobec każdej istoty ludzkiej, to musiał go mieć również wobec całych Węgier i Siedmiogrodu.

Wolni i niewolnicy 

Kelemen Mikes przez swoje Listy z Turcji pragnął przekazać swoim rodakom wiedzę o Imperium Osmańskim. Może wydawać się to dziwne, wszak Węgrzy przez niemal 150 lat byli pod tureckim zaborem. Pragnę jednak zwrócić uwagę na fakt, iż Sekler był dzieckiem, gdy zawarto pokój karłowicki w 1699 roku. Należał więc do pierwszego pokolenia Węgrów, których kontakt z Turkami był znacznie ograniczony. 

Dlaczego podkomorzy tak bardzo pragnął przekazać tę wiedzę? Wydaje się, że chciał ustrzec rodaków przed idealizowaniem czasów, gdy Węgrzy byli pod tureckim jarzmem („A za Gierka Turka, to było lepiej”). Oczywiście Siedmiogród pod ich panowaniem cieszył się autonomią. Jednak Kelemen Mikes przestrzegał przed wiarą w pomoc Turków. Wynikało to z jego doświadczeń: dwie wojny austriacko-habsburskie i próby wykorzystania ich przez Franciszka II Rakoczego oraz Józefa Rakoczego ukazały, że Turcy traktowali „sprawę węgierską” bardzo przedmiotowo.

W państwie sułtana nie było też mowy o żadnych przywilejach czy prawach. Nie było obywateli, tylko niewolnicy. Władza monarchy była nieograniczona. Dla jego zwykłego kaprysu można było zabić każdego. Nie było żadnych organów kontrolnych. Nie było rzeczy, której on nie mógłby zmienić. W Turcji brakowało społeczeństwa, które mogło się zbuntować, domagać się zmian.

Wszystko to, w zamyśle podkomorzego, miało uzmysłowić rodakom, do których były adresowane Listy z Turcji, że wolność była, jest i będzie najważniejsza. Kiedy zabraknie jej w państwie, wszyscy zmienią się w niewolników. Myśl ta i dziś powinna być aktualna dla społeczeństw Europy. 

 

Podsumowanie

Listy z Turcji były nośnikiem idei ponad czasem i przestrzenią. Przetrwały one po śmierci autora i przekazywane z rąk do rąk w końcu, po wielu latach, dotarły na Węgry. 

Kelemen Mikes mimo trudnej sytuacji, w jakiej się znalazł, nie popadł w marazm i nigdy się nie poddał. Pisanie listów było dla niego osobistą formą walki oraz próbą działania na rzecz swojego kraju na odległość. Jego korespondencja jest wyrazem wciąż wiecznej wśród ludzi wszystkich pokoleń wiary, że słowo może odmienić nasz świat.

*

Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu Katedry Hungarystyki Uniwersytetu Warszawskiego Magyazyn.pl.

Publikacja na portalu PolakWegier.pl za zgodą autora.

Zdjęcie główne: Wikipedia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Olga Groszek

Olga Groszek