Nieśmiertelny król Węgier – rzecz o Koronie Świętego Stefana

dr Szabelski Adam

Król miał dwa ciała. Tak sądzili przynajmniej jego poddani. Pierwszym było to ciało fizyczne, zwykłe, takie jakie posiadał każdy człowiek. Drugim zaś było ciało wspólnotowe, mistycznie łączące władcę z całym królestwem i wszystkimi jego ziemiami oraz poddanymi. Ciało fizyczne starzało się, chorowało i umierało. Ciało wspólnotowe żyło wiecznie. 

Pogląd ten powszechny był od obmywanych przez ocean brzegów Portugalii do stepowych rubieży Rzeczpospolitej i od gorącej Sycylii, aż po zimne lasy północnej Szwecji. O ile jednak w całej średniowiecznej i wczesnonowożytnej Europie to drugie ciało było czymś nieuchwytnym i duchowym, to na Węgrzech uzyskało ono swoją realną postać. Drugie cało króla utożsamiano z przedmiotem – Koroną Świętego Stefana lub inaczej Świętą Koroną.    

 

Mity a fakty

Według legendy wybitny władca Węgrów, którego imiennie pochodziło od pierwszego męczennika św. Szczepana, około 1000 r. wysłał poselstwo do Rzymu z prośbą, aby papież umocnił jego państwo koroną królewską. Jak relacjonuje kronika węgiersko-polska w tym samym czasie władca Polski, tu błędnie nazywany Mieszkiem (chodziło zapewne o jego syna Bolesława), również wysłał swoją reprezentację z tą samą prośbą. Papież zgodził się nadać wspaniale wykonaną koronę Piastowi, którą zlecił dla niego zrobić. Jednak następca św. Piotra w nocy miał widzenie podczas, którego ukazał mu się anioł i rzekł: 

Jutro o godzinie pierwszej dowiesz się, że przybędzie do ciebie posłowie nieznanego ludu wywodzącego się ze Wschodnich Węgier, którzy po porzuceniu dzikości swego pogaństwa w pokorze rzuciwszy się na ziemię upraszać będą u ciebie królewską koronę dla swego księcia Stefana wraz z darem apostolskiego błogosławieństwa. Koronę więc, której przygotowanie poleciłeś dla księcia Polaków, Mieszka, ofiaruj bez walki księciu Węgrów, jak proszą o to jego posłowie, i wiedz, że należy mu się ona wraz z królewską chwałą za zasługi jego życia. (…) Czyń przeto tak jak powiedziałem! (Cytat za: Żywot Św. Stefana Króla Węgier, czyli kronika węgiersko-polska, R. Grzesik (wyd.), Warszawa 2003, s. 71-72).

Papież posłuszny wobec woli Boga przekazał koronę delegacji węgierskiej pod przewodnictwem biskupa Esztergomu Astryka. Zasmuconemu zaś poselstwu polskiemu papież, „w ramach rekompensaty”, obiecał wieczny sojusz i przyjaźń polsko-węgierską pod groźbą ekskomuniki dla narodu, który pierwszy ją zerwie.     

Faktycznie jednak tego przedmiotu św. Stefan nigdy nie widział i nie mógł go nosić. Według badaczy to tak naprawdę dwie połączone ze sobą korony nazywane łacińską i grecką. Obie są też znacznie młodsze, niż panowanie tego władcy. 

Nie przeszkadzało i nadal nie przeszkadza to jednak Węgrom, którzy wierzą, że należała ona do tego wybitnego króla. Dlatego też była ona niezbędna do koronacji. Jeśli ktoś chciał zostać węgierskim królem musiał się nią koronować. Oprócz tego akt ten mógł się odbyć tylko i wyłącznie w jednym miejscu: Székesfehérvárze. Koronacji zaś dokonywał arcybiskup Esztergom. Jak ważne to było, może świadczyć przykład Karola Roberta, który aż trzykrotnie musiał ponawiać koronację, gdyż wcześniej nie spełnił wszystkich wymaganych warunków. 

Na tym jednak nie koniec. Zdaniem Węgrów Święta Korona była źródłem całego prawa w państwie. Dlatego też to w jej imieniu nad Dunajem wydawano wyroki sądowe aż do 1947 roku. Co więcej w opinii szlachty Korona tak naprawdę była władcą Węgier, a król był tylko wykonawcą jej świętej woli. Insygnia te były też symbolem jedności wszystkich węgierskich ziem. Dlatego Królestwo nie można było podzielić, ani oddać jakiejś jego części. 

Nie dziwi więc, że o tą relikwię wybuchały liczne wojny, ciągle ją kradziono, przenoszono, zakopywano, to znowu odnajdywano czy zwracano. 

 

Strażnicy Świętej Korony

Jeśli Korona była potrzebna władcy do koronacji, a jednocześnie była fizycznym uosobieniem królestwa, to należało jej bronić. Jej pierwsi strażnicy zostali już powołani w późnym średniowieczu. Za czasów Marii Teresy strażników Świętej Korony przekształcono w osobny oddział wojskowy. W 1751 roku utworzono zaś „Straż Przyboczną Węgierskiej Królewskiej Korony”.  Podczas sejmu w latach 1764-1765 ustanowiono kolejne zasady dotyczące jej ochrony. Cesarz Józef II rozwiązał straż i odwołał prawa dotyczące jej ochrony. Przywrócono ją do życia dopiero za panowania Leopolda II.

W czasie Wiosny Ludów Święta Korona była wielokrotnie przenoszona i ukrywana. Gdy Węgrzy przegrywali z przeważającymi siłami Rosjan i Austriaków zapadła decyzja o jej zakopaniu w żelaznej trumnie. Był to jakby symboliczny pogrzeb Węgier, utopionych we krwi przez Habsburgów i ich sojuszników. 

W 1871 uchwalono kolejne prawa dotyczące strażników Świętej Korony. Określono między innymi wygląd ich umundurowania: powinni być ubrani w strój nazywany attila w kolorze karmazynowym, wiązany na biały sznur oraz w czarne wysokie buty, a na głowie mieć charakterystyczną czapkę z długim orlim piórem. Uzbrojeni byli w długie reprezentacyjne halabardy i kordy (szable). Zgodnie ze wspomnianymi uchwałami, oddział strażników powinien liczyć 50 osób. Na początku XX wieku doszło do reformy umundurowania: dodano biały płaszcz, czerwoną koszulę i zielone spodnie, tak aby ich strój odwzorowywał barwy narodowe. Do czapki natomiast dodano godło i zmieniono rodzaj pióra.  

W latach 1918-1919 nastąpił rozpad dualistycznej monarchii i powstała Węgierska Republika Rad. Strażnicy ukryli Koronę w sejfie w parlamencie. Rząd komunistyczny rozwiązał ten oddział i zamierzał sprzedać insygnia królewskie, ale na szczęście nie zdążył tego uczynić. Za regencji Horthyego Koronę przeniesiono z powrotem do zamku królewskiego i przywrócono do życia Strażników. W 1928 roku uchwalono nowe, dokładniejsze prawo dotyczące ich funkcjonowania, określające sposób ochrony insygniów oraz zasad, kiedy mogą być wystawiane na widok publiczny itd.     

Oddział Strażników Korony przestał istnieć w 1945, kiedy to związku z przejęciem jej przez aliantów, stali się po prostu niepotrzebni. Amerykanie wywieźli ją do Fortu Knox. Dopiero w 1978 roku Jimmi Carter zwrócił te święte insygnia Węgrom. 

 Od 2000 roku istnieje Koronaőrző Őrség (Ochrona Korony), czyli specjalny oddział wojska, mający na celu ochronę Świętej Korony. Zgodnie z przepisami, aby należeć do tego reprezentacyjnego oddziału, należy spełniać następujące kryteria: powinien mieć 180 cm wzrostu i mniej niż 30 lat, a więc wymogi podobne jak w naszej, polskiej kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Umundurowani są w mundur nawiązujący swymi tradycjami do przedwojennych strażników Świętej Korony. 

 

Święta Korona dziś

Święta Korona obecnie przechowywana jest w gmachu parlamentu węgierskiego. Co więcej jest ona jedną z pierwszych rzeczy, które widzi każda osoba udająca się na salę posiedzeń parlamentu. Tak jakby chciano w ten sposób przypomnieć posłom, że sprawują swoją władzę w jej imieniu. 

Jednocześnie Korona Św. Stefana jest jednym z najważniejszych symboli narodowych. Tak, jak w polskim herbie po 1989 orzeł odzyskał koronę, tak herb Węgier również odzyskał swoją. Warto zaznaczyć, że w konstytucji uchwalonej w 2011 roku znalazł się zapis: Tiszteletben tartjuk történeti alkotmányunk vívmányait és a Szent Koronát, amely megtestesíti Magyarország állami folytonosságát és a nemzet egységét (Posiadamy konstytucje historyczną: Świętą Koronę, którą szanujemy i która jest symbolem ciągłości narodu i państwa).  

Święta Korona jest symbolem jedności całego narodu rozrzuconego po świecie i patriotyzmu. Jest też częstym motywem religijnym. Powszechnie przedstawia się św. Stefana ofiarującego Marii i Jezusowi Węgry, które symbolizuje Korona. Również znajduje się ona w logo wielu węgierskich produktów oraz firm. 

 

Dla zainteresowanych: 

Link do Stowarzyszenia Ochraniających Świętą Koronę: http://www.koronaorseg.hu/

*

Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu Katedry Hungarystyki Uniwersytetu Warszawskiego Magyazyn.pl.

Publikacja na portalu PolakWegier.pl za zgodą autora.

Zdjęcie główne: Wikipedia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Picture of Olga Groszek

Olga Groszek