Polska korona – obsesja książąt Siedmiogrodu

dr Adam Szabelski

Stefan Batory nie pozostawił syna, ale szanse na zdobycie po nim korony mieli jego bratankowie. Nie zdołali jednak jej wykorzystać, gdyż nie posiadali odpowiedniego zaplecza i środków, a przede wszystkim sam ród nie potrafił uzgodnić, który z Batorych będzie wspólnym kandydatem do polskiej korony. Problem stanowiły też kontrowersje wokół panowania Stefana Batorego, którego część szlachty uważała za tyrana. Ostatecznie, elektorzy zdecydowali o wyborze Zygmunta Wazy, spokrewnionego z Jagiellonami po kądzieli. Początkowo nie przekreśliło, to wzajemnej przyjaźni między księstwem Siedmiogrodu a Rzeczpospolitą. Bez wsparcia oddziałów węgierskich wysłanych przez Zygmunta Batorego, nie byłoby możliwe zwycięstwo pod Byczyną nad siłami Habsburgów. Bratankom Stefana zależało na utrzymaniu dobrych relacji z Polską w nadziei, iż zdobędą upragniony tron w Krakowie. To marzenie miał niemal każdy władca Siedmiogrodu panujący po Stefanie Batorym. Dodatkowo, przynajmniej w początkowym okresie, wydawało się, iż Waza po śmierci ojca szybko wróci do Szwecji i wkrótce nadarzy się okazja na realizację tych planów. Zygmunt Batory mógł liczyć w tym przypadku na wsparcie stronnictwa „narodowego” pod przewodnictwem Zamoyskiego oraz Turcji, którzy byli gotowi zrobić wszystko, aby uniemożliwić Habsburgom zawładnięcie tronem w Rzeczypospolitej.

Tymczasem biskupem warmińskim został Andrzej Batory. Nie udało mu się jednak zdobyć tytułu biskupa krakowskiego, o co walczył, a to z powodu starań Wiednia, który obawiał się wpływów Batorego w Małopolsce, jako zagrożenia dla Habsburgów przy ewentualnej nowej elekcji. W tym czasie na Warmię przybyła znaczna ilość Węgrów. Pracowali oni w kancelarii biskupiej, ale także wielu młodych szlachciców siedmiogrodzkich pełniło funkcję paziów. W Lidzbarku na Warmii szukali schronienia także Węgrzy, którzy zostali w Polsce po śmierci króla Stefana. Również wygnani z Kolozsváru jezuici węgierscy znaleźli tu bezpieczne miejsce do swojej działalności. W kolegium w Braniewie studiowali między innymi dzięki pomocy finansowej biskupa uczniowie z jego ojczyzny. Na podstawie korespondencji z Gryzeldą z Batorych wynika, iż Andrzej był uważany, za „głowę kolonii węgierskiej” w Rzeczypospolitej.       

Stosunki między oboma państwami znacznie pogorszyły się po interwencji zbrojnej Zamoyskiego w 1595 w Mołdawii, na skutek której nowym hospodarem został Jeremiasz Mohiła, będący w istocie marionetką Polaków. Zastąpił on Stefana Rozwana, który był zależny od Zygmunta Batorego.  

Sytuacja w Siedmiogrodzie uległa gwałtownej zmianie w 1599 roku. Wtedy Zygmunt niespodziewanie abdykował na rzecz Andrzeja. Spotkało się to z dużą przychylnością Polski i jednocześnie wrogością Wiednia. Nowy władca Siedmiogrodu potrafił jednak zręcznie grać polską kartą, w rozmowach z Habsburgami. Jego poseł podczas negocjacji w Pradze twierdził, iż Andrzej jest gotowy na inkorporację jego księstwa do Rzeczypospolitej. Oznaczałoby to przekreślenie starań cesarza o panowanie nad całym państwem Korony Świętego Stefana. 

Rządy Batorego trwały jednak krótko. Podczas najazdu na Siedmiogród Michała Walecznego został w listopadzie 1599 roku zamordowany. Połączenie Wołoszczyzny, Mołdawii i Siedmiogrodu stanowiło zagrożenie dla wpływów Polski, dlatego też doszło do interwencji wojsk Rzeczypospolitej pod wodzą Zamoyskiego. 

Następnie Siedmiogród znalazł się na krótko pod rządami Habsburgów. Dochodziło jednak do coraz większych napięć między dowódcą sił austriackich Basta, a społecznością księstwa. Spowodowane były one wyzyskiem gospodarczym ze strony dworu, który potrzebował pieniędzy na prowadzenie działań zbrojnych przeciw Turcji. Wojna trwała piętnaście lat, spowodowała ogromne straty i zniszczenia. Dodatkowo dowódcy austriaccy obchodzili się z ludnością miejscową niezwykle brutalnie. Niechęć budziła też kontrreformacja i przymusowe nawracanie protestanckiej ludności na katolicyzm. Wszystko to spowodowało wybuch powstania Mózes’a Székely’ego w latach 1601-1603. I tu znów okazało się niezwykle ważne polsko-węgierskie braterstwo broni, gdyż wielu ochotników polskich wsparło „bratanków”. 

Kolejni książęta spokrewnieni ze Stefanem Batorym wciąż marzyli o koronie polskiej. W latach 1606-1607 nadarzyła się dla Gabriela Batorego okazja, aby plany objęcia tronu krakowskiego urzeczywistnić. W Rzeczypospolitej doszło do wybuchu wojny domowej, zwanej rokoszem Zebrzydowskiego (warto dodać, iż same słowo rokosz również pochodzi z języka węgierskiego od Rákas Patak, czyli Rakowego Potoku, nad którym zbierało się pod koniec średniowiecza sejmujące rycerstwo). Gabriel Batory był w ciągłym kontakcie z rokoszanami i był rozważany jako jeden z najpewniejszych kandydatów na tron, gdyby udało obalić się Zygmunta. Plany te nie zostały jednak zrealizowane w wyniku klęski zbuntowanej szlachty. 

Zdecydowanie prohabsburska polityka Zygmunta Wazy osłabiła więzi z Siedmiogrodem. W 1619 roku, kiedy Węgrzy razem z Czechami oblegali Wiedeń podczas początkowej fazy wojny trzydziestoletniej, władca Rzeczypospolitej wysłał lisowczyków, którzy straszliwie spustoszyli północny Siedmiogród. Spowodowało to odwrót Węgrów i zawarcie rozejmu z Habsburgami. Interesująca jest jednak postawa księcia siedmiogrodzkiego Gábora Bethlena, który dziesięć lat później w liście do króla Szwecji Gustawa Adolfa pisał tak:

Węgry nie mogą rozpocząć wojny przeciwko Polsce, ponieważ pomiędzy dwoma narodami istnieją dawne, ścisłe więzy przyjaźni i jeśli nawet król polski wysłał ostatnio cesarzowi z pomocą oddziały kozackie, uczynił to król, nie zaś naród polski, który nie może za to odpowiadać (List Gábor’a Bethlen’a z 1629 roku do króla Szwecji Gustawa Adolfa cytat za: a J. R. Nowak, Węgry bliskie,… op. cit., s. 82, 116.).

Na podstawie tego, krótkiego cytatu możemy wnioskować, iż wspólne doświadczenia oraz sojusze z Polakami były już na tyle ugruntowane w świadomości elit węgierskich, że nawet bolesny najazd, nie spowodował zmiany w tym myśleniu.  

Dla Rzeczypospolitej po 1648 roku nastały ciężkie czasy: bunty kozackie, wojna z Rosją, a w końcu katastrofalny dla niej najazd szwedzki. Nie mogąc uzyskać znikąd pomocy, przy dwulicowej postawie cesarza i niemal całkowitym rozpadzie państwa postanowiono zwrócić się do dawnego, sprawdzonego sojusznika, jakim był Siedmiogród. Rządził nim, w tym czasie Jerzy II Rakoczy. Dnia 16 grudnia 1655 roku posłowi Michałowi Mikesowi marszałek Jerzy Lubomirski przedstawił projekt przekazania tronu Jerzemu II po śmierci króla polskiego w zamian za pomoc w wojnie ze Szwecją. W trakcie negocjacji pojawił się projekt adopcji przez Wazę syna Rakoczego. Jednakże władca Siedmiogrodu omamiony spełnieniem swojego marzenia o koronie polskiej nie chciał czekać, aż do ewentualnej śmierci króla i niepewnej elekcji. Porozumiał się więc z Bohdanem Chmielnickim, Fryderykiem Wilhelmem i Karolem Gustawem w celu dokonania rozbioru Rzeczypospolitej. Odpowiedni traktat został podpisany w Radnot 6 grudnia 1656 roku. Dnia 29 stycznia następnego roku wojska Rakoczego stanęły na terytorium Polski i po połączeniu się z kozakami ruszyły w głąb państwa. Mimo licznych zwycięstw, zdobycia ważnych miast na czele z Krakowem, sytuacja ambitnego księcia była coraz gorsza. Opuszczony przez sojuszników został pokonany pod Czarnym Ostrowem. Tymczasem doszło do najazdu polskiego na Siedmiogród. Jerzy II zawarł więc pokój, jednakże Tatarzy wspierający Rzeczpospolitą, nie wiedzieli o tym i kilka dni później doszczętnie zniszczyli armię siedmiogrodzką, mordując lub biorąc wielu Węgrów w jasyr. Nierealne marzenia o koronie polskiej dla władców Siedmiogrodu doprowadziło do straszliwych zniszczeń i ostatecznego upadku tego państwa. Już nigdy księstwo Siedmiogrodu nie miało odgrywać większego znaczenia.     

Awanturnicza i nieprzemyślana polityka Rakoczego spotkała się z ostrą krytyką wśród Węgrów. Jego klęska była uznawana za karę bożą. Kozma Petrityvity-Horváth pisał, iż książę Rakoczy w styczniu 1657 roku wyruszył „na dobrych sąsiadów – którzy nigdy ani jemu, ani krajowi nie szkodzili”.

Innym przykładem może być anonimowy wiersz Następuje spowiedź księcia Jerzego II Rakoczego, którą odbył w Polsce po różnych kolejach swego losu. Autor był negatywnie nastawiony do polityki księcia. Krytykował jego dumę, która była przyczyną klęski. Podmiot liryczny wskazuję również na fakt, że Polacy to waleczny naród, którego nie mogą pokonać nawet Szwedzi, a co dopiero Węgrzy: 

 

Jam sądził, że zwyciężę łatwo a buńczucznie

I że zgoła nie mają grotów polskie włócznie.

Aleć twarde są, sam Szwed ich pokonać nie może.

Ach, co począć mam i kędy iść mi, dobry Boże! (I. Csapáros, Kocham Twój kraj…, Kraków 1971, s. 32).

 

Wkładający w usta Rakoczego słowa spowiedzi, wypomina mu, że Polacy to nie Mołdawianie, ani Wołosi, których łatwo było pokonać, w poprzednich kampaniach księcia. Wielu Węgrów było przeciwnych tej niepotrzebnej wojnie. Książę jednak ich nie słuchał:

 

Ja pomnę, jako wielu mi przepowiadało,

Że wojna z Polską będzie wojną jakich mało;

Ni wołoska się nie równa z tą wyprawą naszą,

Ni mołdawska; oto sobie usta sparzył kaszą! (I. Csapáros, Kocham Twój kraj…, Kraków 1971, s. 33).

 

W końcu podmiot liryczny twierdzi, iż cała klęska to nauczka, kara dla nieroztropnego władcy, który wyruszył przeciwko narodowi polskiemu, będącemu zawsze w przyjaznych stosunkach z Węgrami:

 

Niewiele do gadania było jako żywo,

Kiedy Polak nauczkę dawał nam prawdziwą,

Kiedy wpław się przebywało rzekę – bez odzienia,

Nie zabrakło nam w opresjach takowych zmartwienia. (I. Csapáros, Kocham Twój kraj…, Kraków 1971, s. 34).

Ostatnim księciem Siedmiogrodu, który miał szanse uzyskać koronę polską był Franciszek II Rakoczy –  wnuk Jerzego II. Podczas wojny domowej w Polsce pomiędzy zwolennikami Stanisława Leszczyńskiego a Augusta II część szlachty widziała w Franciszku II króla, który mógł pogodzić zwaśnione stronnictwa. Planów tych jednak nie udało się zrealizować. 

*

Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu Katedry Hungarystyki Uniwersytetu Warszawskiego Magyazyn.pl.

Publikacja na portalu PolakWegier.pl za zgodą autora.

Zdjęcie główne: Wikipedia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Olga Groszek

Olga Groszek