“Trzydzieści srebrników” Sándora Máraiego

Anna Wołoszyn

 

Tytuł książki od razu nasuwa na myśl skojarzenia biblijne. Słusznie, bo to właśnie Biblia stała się inspiracją dla tej niespełna dwustustronicowej pracy węgierskiego mistrza prozy. Co dokładnie kryje się pod okładką Trzydziestu srebrników? Zapraszam do lektury!

                                                            

   Márai zaczyna swoją opowieść od wprowadzenia czytelnika w świat starożytnej Galilei sprzed dwóch tysięcy lat. Zręcznie nakreśla wieloaspektową sytuację tej mało znaczącej prowincji wielkiego Cesarstwa Rzymskiego. Poznajemy więc jej geografię, piękno krajobrazu, sytuację społeczno-polityczną, charakter i mentalność mieszkańców. Dowiadujemy się co nieco o stronnictwach religijnych, ścierających się ze sobą poglądach i przejmującej atmosferze oczekiwania na koniec świata. Cały ten opis jest swego rodzaju preludium do wprowadzenia jednego z dwóch najważniejszych bohaterów – Jezusa z Nazaretu. Márai z dokładnością wnikliwego badacza przygląda się Jego postaci – Jego fizjonomii, myśleniu, świadomości i działalności. Historia Jezusa w ujęciu autora Trzydziestu srebrników nie jest jednak dokładnym odwzorowaniem tej z kart Ewangelii. Narrator posiada wgląd we wnętrze bohatera, widzi Jego motywacje, zna i opisuje sposób myślenia i działania. Po pewnym czasie na scenie opowieści pojawia się druga z głównych postaci – Judasz. I znów, dzięki wszechwiedzy narratora, wnikliwie poznajemy jego osobowość, dowiadujemy się o pochodzeniu, wykształceniu, statusie społecznym. Obserwujemy jednostkę po części nieszczęśliwą, wyobcowaną, po części natomiast ponadprzeciętną, niezwykłą. I tak, w toku lektury, dochodzimy do punktu kulminacyjnego: wielkiego dialogu Judasza i przyszłego ewangelisty Mateusza. Do rozmowy przeplatanej filozofią, wątpliwościami i wielkimi pytaniami, rozmowy, której głównym bohaterem jest ich Rabbi – Jezus. W finale tego dialogu Judasz podejmuje decyzję. Jaka to decyzja? Co takiego postanawia? I czy rzeczywiście chodzi o zdradę?

      Trzydzieści srebrników to powieść wielopoziomowa. Márai, poprzez ukazanie interpretacji biblijnej historii, porusza głęboki, ponadczasowy problem zdrady. Książkę tę można odczytać jako trafną metaforą trudnych czasów, w których przyszło żyć jej autorowi. Jak sam pisał:  

W latach bezpośrednio po II wojnie światowej to, że „brat brata lub syn ojca sprzedaje”, było w gazetach wiadomością dnia. Człowiek piszący, który zdradza wolność umysłu, najmuje się do partii za pismaka, bo w ten sposób chciałby nadrobić brak talentu i charakteru.[…] Duchowny, który zdradza religię, gdy przystaje, aby go szantażowano, czy opłacano. Rewolucjonista, który zdradza wszystko, co w rewolucji było upragnionym żądaniem, bo za tę cenę dostaje rolę i bakszysz. Zdrajca jest zawsze przymilny. Ma nadzieję, że dzięki temu stłumi tę dręczącą, piekącą świadomość, że jest człowiekiem o mniejszej wartości. Czasem pochodzi z Kariotu, czasem skądinąd. Jak przed dwoma tysiącami lat. Jak dzisiaj, jak jutro, o ile będzie jeszcze jakieś jutro.

    Trzydzieści srebrników zwraca uwagę nie tylko swoją treścią i ukrytym przesłaniem. Zaciekawia także niekonwencjonalną formą. To połączenie prozy o charakterze eseistycznym z mocno rozbudowanym dialogiem w finale. Narrator snuje opowieść, przeplatając ją własnymi spostrzeżeniami, przemyśleniami i filozoficznymi dywagacjami. Formułowaną przez niego interpretację (a właściwie własną wersję) biblijnych wydarzeń i postaci charakteryzuje – momentami być może nieco irytujący – ton pewności i stanowczości. Nie można mu odmówić erudycji, pomysłowego wykorzystania znajomości kultury i historii oraz zręcznego posługiwania się językiem.

   Książka Sándora Máraiego jest literaturą wymagającą. Wartą poświęconego na nią czasu. Powoli i stopniowo wprowadza czytelnika w swój świat. Cierpliwie odkrywa przed nim kolejne karty opowieści. Prowokuje do myślenia, zachęca do stawiania pytań. I inspiruje. Inspiruje do ponownego zastanowienia się nad pozornie dobrze znaną i oswojoną historią najsłynniejszej zdrady w dziejach świata.

*

Artykuł ukazał się pierwotnie na portalu Katedry Hungarystyki Uniwersytetu Warszawskiego Magyazyn.pl.

Publikacja na portalu PolakWegier.pl za zgodą autorki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Olga Groszek

Olga Groszek